Pierwsze co widzimy w przypadku raportu „Skuteczność” to graficzne przedstawienie na wykresach kliknięć w wyniki wyszukiwania dotyczące naszej witryny a także wyświetleń takich wyników wyszukiwania. Do tego możemy sobie też włączyć widok CTRów i średniej pozycji naszej witryny. Pierwsze co możemy zobaczyć to jak te wartości rozkładają się w czasie. Warto zatem już na tym etapie przyjrzeć się czy nie występują żadne anomalie w postaci nagłych spadków lub wzrostów ruchu. Tak samo naszą uwagę powinny zwrócić wahania w zakresie CTRów i pozycji.

Zwróćmy jednak uwagę na fakt, że w domyślnym widoku te wszystkie dane odnoszą się do całej naszej witryny. Gdy jednak zjedziemy niżej to zobaczymy z jakiej perspektywy możemy bliżej przyjrzeć się naszej stronie:

Możemy więc zobaczyć dane w ujęciu:

  • Zapytań – na jakie frazy widoczna jest nasza strony i na jakich pozycjach te frazy się pojawiają
  • Stron – jakie podstrony naszej witryny pokazują się w wynikach wyszukiwania i ile ruchu zbierają oraz na jakich pozycjach się pojawiają
  • Krajów – z jakich krajów pochodzą użytkownicy wchodzący na naszą stronę z wyników organicznych
  • Urządzeń – czy mamy do czynienia z odwiedzinami pochodzącymi z desktopów czy z urządzeń mobilnych
  • Wygląd w wyszukiwarce – w tym wypadku możemy się dowiedzieć ile odwiedzin nie pochodziło nie z typowych wyników wyszukiwania ale na przykład z wyników AMPowych

Widok fraz w raporcie „Skuteczność”

Warto sobie przeklikać ten raport w takim bardziej szczegółowym ujęciu. Przede wszystkim dobrze jest zacząć od bliższego przyjrzenia się temu na jakie frazy nasza strona pojawia się w wynikach wyszukiwania. Gdy klikniemy sobie w konkretną frazę to ujrzymy ten sam raport ale odnoszący się już tylko do danych dla tego konkretnego zapytania. Na wykresie możemy zatem zobaczyć jak na przestrzeni czasu zmieniała się średnia pozycja oraz CTR i jak w efekcie przekładało się to na ilość wyświetleń i ruch jakiego nam ta fraza dostarczała.

 

Gdy już jesteśmy w tym raporcie w widoku konkretnej frazy warto zobaczyć sobie jaka strona lub strony naszej witryny na nią rankują. W ten sposób przekonamy się czy przypadkiem nie mamy do czynienia z kanibalizacją. Google wprost wskaże nam czy w naszym serwisie nie ma artykułów czy też innych typów treści tak bardzo zbliżonych tematycznie, że algorytmy mają niekiedy problem z wybraniem, która z takich stron powinna być prezentowana jako wynik dla konkretnej frazy. Dla nas to cenna wskazówka, że jedną z tych stron warto rozbudować i lepiej zoptymalizować pod analizowaną frazę a pozostałe strony widoczne na tej liście zoptymalizować pod frazy powiązane tak aby dopełniały się z tą podstawową stroną a nie wchodziły jej w drogę w wynikach wyszukiwania.

Widok stron w raporcie „Skuteczność”

Wskazane jest też spojrzenie z odwrotnej perspektywy a więc z widoku stron. Gdy jesteśmy na nim możemy kliknąć w dowolny URL aby przejść do bardziej szczegółowych danych. W tym wypadku podobnie jak to miało miejsce przy frazach nasz raport zacznie prezentować już zawężone dane odnoszące się w tym wypadku do wybranego adresu URL. Możemy więc przede wszystkim zobaczyć sobie jak jego widoczność w wynikach wyszukiwania zmieniała się w czasie, zwracając uwagę czy nie widać ewentualnych problemów w tym zakresie.

 

Jednak najbardziej interesujące nas dane są poniżej i jest to lista fraz na jakie w wynikach wyszukiwania pojawia się ta konkretna podstrona. Gdy zestawimy to sobie z danymi na temat średnich pozycji oraz CTRów przekonamy się na ile obecny potencjał danej treści jest wykorzystywany. Może się np. okazać, że jakiś artykuł z naszego bloga jest widoczny w sumie na 150 fraz jednak tylko 30 z nich jest w TOP 10 zbierając realnie jakiś ruch. Jednak skoro już wiemy jakie to frazy to mamy konkretną wskazówkę co do tego jak i o jakie informacje powinniśmy go jeszcze zoptymalizować i rozbudować.

Filtrowanie w Google Search Console

Już przy okazji wyklikiwania danych dla konkretnych fraz czy URLi filtrowaliśmy dostępne w tym raporcie dane. To jednak jeszcze nie wszystkie możliwości jakie w zakresie filtrowania oferuje nam Google Search Console. Warto zerknąć na samą górę raportu:

Pierwszy wymiar dotyczy rodzaju wyników wyszukiwania jakie chcemy przeanalizować:

  • Sieć
  • Grafika
  • Wideo

Standardowo prezentowane są wyniki dla Sieci a więc po prostu klasycznych wyników wyszukiwania. Jak widać możemy dodatkoow przyjrzeć się temu jak prezentuje się nasza widoczność oraz ruch pozyskiwany z wyszukiwania grafik a także wideo.

Kolejny filtr dotyczy zakresu czasu jaki poddajemy analizie i tutaj mamy już do dyspozycji predefiniowane zakresy począwszy od 7 dni aż po 16 miesięcy wstecz. Oczywiście nie musimy się do nich ograniczać i możemy sami zdefiniować sobie interesujący nas zakres dat. Do tego istnieje też możliwość porównywania zakresów aby precyzyjniej określić jak zmieniała się widocznośc naszej witryny w wynikach wyszukiwania.

Klikając w przycisk „+ NOWA” widoczny na pasku filtrów możemy też dodawać kolejne filtry dotyczące:

  • Zapytań
  • Stron
  • Krajów
  • Urządzeń

O czym jeszcze warto pamiętać analizując dane w Google Search Console?

Zapytania anonimowe w raporcie „Skuteczność”

Analizując dane warto zwróci uwagę, że gdy ustawimy sobie filtr zapytań to prezentowane nie będę uwzględniały zapytań anonimowych. Są to zapytania niszowe, które dotychczas zostały użyte co najwyżej przez kilku użytkowników. Ich nie uwzględnianie w prezentowanych danych jest podyktowane prywatnością tych użytkowników i koniecznością anonimizacji danych związanych z nimi.

Jeśli więc wśród zapytań na jakie pojawia się nasza witryny spory jest udział zapytań tego typu to prezentowane wyniki mogą się znacząco różnić po ich wykluczeniu ze zbioru danych w raporcie. Jest to istotne też ze względu na fakt, że przed 20 sierpnia 2018 roku zapytania te były brane pod uwagę w prezentowanych danych gdy wykorzystano filtr „Zapytania niezawierające”. Warto miec to na uwadze zwłaszcza gdy będziemy dokonywać porównania z okresem sprzed tej daty.

Kanoniczne adresy URL w raporcie „Skuteczność”

Przy analizie danych w Google Search Console powinniśmy też brać pod uwagę, że obecnie Google bierze już pod uwagę kanoniczność adresów. Tak więc jeśli na przykład jakiś artykuł ma kilka wersji (duplikatów), które wskazują na niego canonicalami to cały ruch dotychczas przypisywany im będzie przypisany już tylko jemu jako kanonicznemu dla nich. Jest to istotne choćby w przypadku serwisów nadal posiadających osobną wersję mobilną dostępną na przykład w ramach subdomeny serwisu.