Myśląc o wyszukiwarce zapewne przed oczami niemal natychmiast pojawia się logo Google, które już od dłuższego czasu jest w zasadzie synonimem wyszukiwania i wyszukiwarki. W tym wypadku patrzymy jednak na temat wyszukiwania z bardzo szerokiej perspektywy tego co ludzie szukają online. Bardzo często te wyszukiwania okazują się dla witryn internetowych dobrym źródłem ruchu dając możliwość trafienia precyzyjnie do użytkowników o konkretnych potrzebach.

Nie możemy bowiem zapominać o tym, że poprzez konkretne frazy użytkownicy wyrażają swoje zainteresowania, potrzeby informacja a czasami wprost sygnalizują czego kupnem są zainteresowani. Tak więc poza byciem źródłem ruchu wyszukiwarka jest więc dla nas niesamowicie cennym źródłem danych na temat naszych użytkowników i tego czego potrzebują.

Jednak często skupiając się na Google i wyszukiwaniu w skali makro zapominamy o tym, że mamy też świat wyszukiwania w skali mikro. Jest to o tyle zastanawiające, że czasami mamy pod ręką narzędzie, które może nam dostarczyć jeszcze precyzyjniejszych informacji na temat tego czego szukają nasi użytkownicy. Mowa o wewnętrznej wyszukiwarce dostępnej w większości stron typu ecommerce ale też występującej na wielu serwisach typowo treściowych.

Często traktujemy tą wyszukiwarkę jedynie jako naturalny element naszej witryny nie dostrzegając potencjału jaki nam oferuje. Mówiąc o tym potencjale podstawa to funkcja nawigacyjna. Nie da sie bowiem ukryć, że w przypadku niektórych użytkowników to właśnie korzystanie z wyszukiwarki jest najwygodniejszą formą dotarcia do konkretnych informacji, znalezienia konkretnego artykułu czy produktu na stronie.

Jednak z naszej perspektywy jeszcze ciekawsza może być funkcja analityczna. Nie da się bowiem ukryć, że wyszukiwarka wewnętrzna jest wprost idealnym narzędziem do lepszego poznania naszych użytkowników. Dzięki niej możemy zidentyfikować ewentualne problemy na jakie napotykają przy korzystaniu z naszej witryny. Z jednej strony możemy sprawdzić czy nie ma jakiś braków w naszej treści i ofercie. Czy naszym contentem odpowiadamy na wszelkie pytania użytkowników i czy właściwie adresujemy ich realne potrzeby. Zestawmy sobie te frazy z naszymi treściami i ofertą i zastanówmy czy na podstawie tych danych nie widać już od razu potencjalnych kierunków rozwoju.

Z drugiej strony to też szansa aby przekonać się czy użytkownicy nie mają problemów z nawigowaniem po naszym serwisie. Jeśli w wyszukiwarkę wpisują oczywiste hasła odnoszące się do treści czy produktów, które mamy na stronie to jest to sygnał, że być może z naszą nawigacją i w ogóle struktura strony nie jest najlepiej.

Pojawia się jednak pytanie: jak zdobyć te wszystkie dane? Tutaj z pomocą przychodzi niezawodny Google Analytics. Tym razem jednak nie przyjrzymy się tylko jednemu, konkretnemu raportowi a całej grupie raportów. Pozwolą nam one przekonać się jak użytkownicy korzystają z naszej wyszukiwarki i co nam poprzez nią komunikują.

Wyszukiwanie w witrynie

Wchodząc na grupę raportów „Wyszukiwanie w witrynie” naszym oczom ukazuje się dość znajomy widok:

Tradycyjnie pierwsze co możemy zobaczyć to duży wykres wizualizujący dane na temat naszej wewnętrznej wyszukiwarki. Standardowo widoczna jest na nim ilość sesji, w ramach których użytkownicy wyszukiwali coś na naszej stronie.

Poniżej mamy już zbiorcze podsumowanie danych związanych z tym wyszukiwaniem:

Mamy tutaj wgląd zarówno w najbardziej podstawowe i oczywiste metryki dotyczące tego w ramach ilu sesji użytkownicy korzystali z naszej wyszukiwarki czy też tego ile unikalnych było tych wyszukań. Wchodząc głębiej w detale danych widzimy czy użytkownicy angażują się w proces wyszukiwania mogąc się przekonać choćby o tym ile stron realnie wyświetlają po otrzymaniu już wyników wyszukiwania. Jednak zaangażowanie użytkowników może się wyrażać również poprzez zawężanie swojego wyszukiwania oraz przeglądanie większej ilości stron wyników wyszukiwania.

Warto przyjrzeć się już na tym etapie również temu jak często wyszukiwanie w witrynie prowadziło w rezultacie do opuszczenia całkowicie naszego serwisu. Interesującą metryką bez wątpienia może być również ta dotycząca czasu jaki użytkownicy spędzają na stronie po wyszukiwaniu. Warto pamiętać o tym, że metryki te możemy nałożyć na wykres analizując jak konkretne z nich zmieniały się w ujęciu czasowym.

Raport „Korzystanie”

Przechodząc do raportu „Korzystanie” możemy sprawdzić jak chętnie użytkownicy korzystają z naszej wyszukiwarki:

Pierwsza kwestia, która powinna w tym wypadku zwrócić naszą uwagę to różnica w danych pomiędzy użytkownikami korzystającymi z wyszukiwarki a tymi, którzy tego nie robią. Na początek przyjrzyjmy się zatem metrykom dotyczącym zachowania patrząc na to jakie ewentualnie różnice występują w zakresie czasu przebywania na stronie czy stron przeglądanych w ramach sesji. Następnie zobaczmy jak korzystanie z wyszukiwarki przekłada się na konwersje. Jeśli grupa użytkowników sięgających po naszą wyszukiwarkę konwertuje zauważalnie gorzej to jest to już sygnał, że coś jest nie tak.

Być może jest problem z samą wyszukiwarką, która nie zwraca odpowiednio precyzyjnych wyników. Jednak z drugiej strony skoro określona grupa użytkowników decyduje się skorzystać z wyszukiwarki to warto się zastanowić co ich mogło do tego skłonić bowiem problem może tkwić w samej stronie.

Dodatkowo dobrze byłoby sięgnąć również po możliwość nałożenia na te dane wymiaru dodatkowego. Przykładowo niech będzie to choćby wymiar „Strona wejścia”, dzięki któremu zobaczymy jaka strona była punktem styku z naszą witryną.

To już nada pewien kontekst wyszukiwaniom dokonywanym przez naszych użytkowników gdyż może być cenną wskazówką jasno pokazującą z którą podstroną być ewentualnie jest jakiś problem. Być może, na którejś podstronie użytkownicy nie znajdują tego czego chcą co skłania ich do wyszukiwania.

Raport „Wyszukiwane hasła”

Już sama nazwa raportu „Wyszukiwane hasła” wprost mówi nam czego możemy się po nim spodziewać. W tym raporcie właśnie mamy już konkretne dane na temat tego czego użytkownicy poszukiwali za pośrednictwem naszej wyszukiwarki.

Już samo to jest dla nas cenną informacją. Tak jak już wcześniej wspominałem możemy dzięki temu przekonać się jak zaspokajamy potrzebę informacyjną naszych użytkowników. Czy nasza treść aby na pewno odpowiada na wszystkie ich pytania i rozwiewa ewentualne wątpliwości? To także metoda weryfikacji projektu naszej strony i jej struktury. Czy nasi użytkownicy nie mają przypadkiem problemu z dotarciem do produktów czy treści, które przecież mamy na stronie?

Jednak w tym raporcie warto patrzeć nie tylko na wyszukiwane frazy. Mamy tutaj też inne ciekawe dane związane między innymi z tym czy w ramach otrzymywanych wyników wyszukiwania użytkownicy chętnie się przez nie przeklikiwali i przechodzili do konkretnych podstron. Być może decydowali się zawęzić swoje wyszukiwania starając się bardziej precyzyjnie wyrazić poprzez zapytanie/frazę swoją potrzebę. Zobaczmy również w przypadku jakich fraz użytkownicy kończyli przygodę z naszą stroną opuszczając ją po kontakcie z wynikami wyszukiwania.

Gdy klikniemy w konkretną frazę w raporcie będziemy mogli jej się jeszcze dokładniej przyjrzeć.

Zobaczymy przede wszystkim to z poziomu jakiej podstrony naszej witryny wyszukiwano tą frazę. Przekonamy się także jak zainteresowanie nią zmieniało się w czasie.

Raport „Strony wyszukiwania”

Ostatni z grupy raportów „Wyszukiwanie w witrynie” to „Strony wyszukiwania”. W tym wypadku możemy proces wyszukiwania na naszej witrynie przeanalizować z perspektywy stron, na których następowało to wyszukiwanie.

Mamy tutaj do dyspozycji przede wszystkim wykaz podstron, na których z jakiegoś powodu użytkownicy decydowali się korzystać z wyszukiwarki. Są też dane w zakresie omawianych już wcześniej metryk dotyczących zaangażowania użytkowników w proces wyszukiwania.

Gdy przeklikamy sobie wymiar podstawowy (widoczny tuż nad raportem) na „Strona docelowa wyszukiwania” będziemy mogli dodatkowo sprawdzić dokąd użytkowników prowadził proces wyszukiwania.

Warto dodatkowo wyklikać tu sobie wymiar dodatkowy „Wyszukiwane hasło”:

Dzięki temu zobaczymy czy w kontekście zapytania wpisywanego przez użytkownika był ona faktycznie prowadzony do do odpowiednio dopasowanej strony.